Jestem fanką Edyty od wielu lat, ale muszę przyznać, że dopiero teraz kiedy opadły emocje związane z jej rozstaniem z Mają Sablewską, mogę sie na ten temat wypowiedzieć obiektywnie. Uważam, że Maja naprawdę dużo zrobiła jak na tak krótki czas współpracy. Wreszcie powstała strona internetowa Edyty i jej oficjalne logo, udział w Tańcu z Gwiazdami, niesamowity koncert na 20 lecie, nowy teledysk, singiel "To nie tak, jak myślisz" przez długi czas był na listach przebojów. Edyta wreszcie wróciła jako szczęśliwa i pełna nowej energii kobieta. Uważam, że Sablewska zachowała się bardzo profesjonalnie i mam do niej duży szacunek, bo po tym rozstaniu nie powiedziała na Edytę złego słowa, mało tego, nie dała go powiedzieć nikomu innemu i zawsze jej broniła. Myślę, że trzeba uszanować to, że każda z nich wybrała inną, własną drogę.

Przypominam tylko, że koncert jubileuszowy był planowy już w 2009r. A singiel "TNTJM" był nagrany jeszcze za czasów Darka Krupy. Maja załatwiła kilak spraw, m.in. udział w 'TzG' - o którym wspomniałaś no i można chyba uznać sukces 'T-T' - ale nie jestem pewny...

To, że był planowany w 2009r. niczego nie zmienia. Edyta wszystko planuje bardzo długo, liczy się to, że Maja ostatecznie koncert sfinalizowała. Zresztą Maja miała wpływ na zagonienie Edyty do studia i pracy nad nową płytą. Pewnie też miała jakiś wkład na jej brzmienie i stylistykę. Oczywiście to Edi podejmuje finalne decyzje, ale Edyta Sablewskiej wiele zawdzięcza, również jako człowiek. Kto jej pomógł po rozwodzie??? Dzięki niej powstała jak Feniks z popiołów.