Okładka albumy MY

Strona internetowa salonów empik opublikowała właśnie kilka informacji odnośnie najnowszej płyty Edyty Górniak oraz jej okładkę! Dystrybuto...

Strona internetowa salonów empik opublikowała właśnie kilka informacji odnośnie najnowszej płyty Edyty Górniak oraz jej okładkę! Dystrybutorem albumu została Firma Księgarska Jacek i Krzysztof Olesiejuk. Płyta przez pierwsze 2 tygodnie będzie dostępna wyłącznie w salonach empik. Z opisu możemy wywnioskować, że na płytę Edyta napisała jakąś kompozycję. Cena płyty to 39.49 zł

EDYTA GÓRNIAK w Walentynki


To z pewnością najbardziej wyczekiwana premiera muzyczna ostatniego roku. Na najnowszym albumie wybitna wokalistka, tym razem również autorka i współkompozytorka pozwala słuchaczom poczuć uderzenie skrajnych emocji i przypomnieć moment, kiedy wszyscy zakochaliśmy się w jej głosie i magnetyzmie jej muzyki.„MY” to płyta dojrzała, świadoma i zmysłowa. Na taką Edytę Górniak czekaliśmy!
empik.com 

10 komentarze

  1. Edyta powinna zatrudnić kogoś od promocji, bowiem jest ona jej słabym punktem.Okładka jak okładka, ale problem w tym, iż płyta promowana jest jedynie na zasadzie nazwiska, nadal brak dobrej piosenki, teledysku jako singla.Oczywiście niby były już trzy, ale żaden nie zajmuje wysokiej pozycji na listach przebojów, a przecież to jest wyznacznikiem popularności, a co za tym idzie akceptacji dorobku.W przypadku Edyty trudno mówić o sukcesie w dziedzinie muzycznej, raczej szeroko rozumiane popularność jest jej domeną.Wszyscy czekamy na nagrania Edyta, które udowodniły by kunszt, potwierdziły talent i nadały jakiś zapomniany trend w muzyce!

    OdpowiedzUsuń
  2. Przecież teraz tu zajmowało przez bardzo długi czas pierwsze mejsca list przebojów radiowych i tv w 2011 roku tak samo on the run. Teraz spadają bo to normalne. Gorzej jest z 3 singlem ale jest niezły. Pierwsze 2 to fenomen. Fakt ze powinna teraz bardziej promowac w tv swój new album. To moze sie przełożyć na sprzedaż ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. I właśnie w tym rzecz, na świecie single pojawiają się zaraz przed wydaniem płyty i to razem z teledyskiem.Teraz powinna być jakaś mega nastrojowa piosenka miłosna grana, taki hit na walentynki(coś jak Od dzis-Paulli)i bum płyta do sklepu.Opieranie kariery na wiernych fanach nie jest zbyt kreatywne, bo oni kupią wszystko, ale to żaden wyznacznik nurtu w muzyce.Co do piosenek które już były brak w nich bitu, możliwości wokalnych Edyty, brak tego czegoś.Artystka tej miary powinna mieć płytę na światowym poziomie!

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka jest straszna!

    Płyta MY to płyta wyłącznie polskojęzyczna?

    Co z wersją anglojęzyczną nagrywaną w londynie, sztokholmie i uSA?

    :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Płyta My, będzie zawierała kompozycje w języku polskim i angielskim, czyli również te nagrywane w/wym krajach.
    Podobnie jak pozostałe płyty artystki, będzie kilka utworów po polski a reszta po angielsku w tym On the run.
    Dystrybutorem płyty nie jest żadna wytwórnia płytowa, więc płyta dostępna będzie jedynie w kraju !

    OdpowiedzUsuń
  6. Okładka jest fantastyczna!!!Jest tajemnicza i psychodeliczna. Edyta już nie jest kolorowym podlotkiem tylko dojrzałą artystką. Czcionka kiepska ale foto zajebiste!!! płyta będzie mroczna i fascynująca, odkrywająca mroczne zakamarki duszy. Pozdrawiam i błagam przestańcie wiecznie narzekać!!!
    P.S. Zróbcie sobie dobrze, może to Wam pomoże :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Edyta zapowiedziała, że na płycie znajdzie się 13-14 utworów, z których w większości teksty napisała Karolina Kozak - tak więc wątpię, że na płycie znajdą się utwory nagrywane w USA, Anglii i Szwecji, jeśli one kiedykolwiek powstały...

    OdpowiedzUsuń
  8. Na forum w watku My Kopanek napisał, że czcionka będzie zmieniona.

    OdpowiedzUsuń
  9. Edyta pragnie być kochana przez miliony, zapełniać sale koncertowe po brzegi, robić karierę na miarę Div zagranicznych, a z drugiej strony chce być artystką przez wielkie A i nagrywa niszowe płyty.
    Jedno z drugim jest nie do pogodzenia i nie sprawdziło się już, gdy Edyta robiła płyty za granicą kraju. Aby nagrywać ambitne płyty trzeba mieć wyrobiony gust muzyczny, znać się na tym a nie jedynie dysponować głosem. Wiele artystek z wielkimi głosami znika ze sceny, bowiem to za mało.
    14 lutego powinna pojawić się płyta komercyjna, płyta popowo-soulowa, to żaden wstyd. Dosyć już mamy mówienia o emocjach wyrażonych w utworach, a jednoczesnego obnażania ich w czasopismach. Coś się Edycie pomyliło w życiu, coś nie współgra z prawdą.

    OdpowiedzUsuń

Flickr Images